piątek, 11 maja 2012

#6 "I should've kissed u"

Dni mijały bardzo szybko. Wyżalenie się Harry'emu, pomogło mi się pozbierać. Teraz było mi łatwiej okazywać swoje uczucia, bo wiedziałam, że jest taka osoba, która zawsze mnie wesprze. Był przy mnie za każdym razem, kiedy tego potrzebowałam. Miał w sobie jakiś impuls, który wiedział, kiedy jestem smutna, zła, nerwowa i ten impuls dawał mu o tym znać. No bo jak inaczej wytłumaczyć to, że gdy rzucałam się z płaczem na łóżko, nakrywając głowę poduszką, już po chwili pewien lokaty chłopak siadał obok mnie, odsuwał poduszkę na bok i gładził mnie po włosach? Nic nie mówił, po prostu był.
Mogłam szczerze powiedzieć, że jestem szczęściarą.

-Dlaczego nie wyjedziemy wieczorem? Wolę jechać nocą- marudziłam płci przeciwnej przy śniadaniu.
-Chcemy zajechać do naszych dobrych znajomych- uśmiechnął się Harry.
-Uch, gdzie oni mieszkają?- spytałam.
-Niedaleko.
No tak, to wiele wyjaśnia. Westchnęłam i wgryzłam się w kromkę chleba z jagodowym dżemem. Podniosłam oczy na przyjaciela, który do mnie mrugnął. Wykrzywiłam usta w półuśmiechu. Wydawałoby się, że to taki błahy gest, ale potrafił poprawić humor. Bo czy przyjaciele nie są właśnie od tego, by podnosić cię na duchu?
Wstałam od stołu, by iść jeszcze po coś do jedzenia. Lubiłam samoobsługę, wolny wybór i gwarantowane, że to, co nałożę sobie na talerz, będzie mi smakowało. Nie tak, jak u nas w szkole; gburowata baba z workiem na głowie nakłada mi na talerz wielgachną łyżkę paskudnego, lepkiego...czegoś.
Nabiłam sobie na widelec kawałek melona i robiąc maleńkie gryzy, podeszłam do szklanej ściany, która znajdowała się w restauracji. Pamiętam, że gdy byłam mała zawsze wieczorami siadałam na parapecie i spoglądałam przez okno. Nieważne jakie były widoki, po prostu mnie to odprężało.
Starałam się wpatrzyć w piękne, ośnieżone świerki, jednak moją uwagę przykuło coś innego. Szyba tym razem zaczęła bawić się w lustro. Za moją głową ujrzałam hol, hol w którym siedziałam razem z Niall'em kilka dni temu. Przypomniałam sobie, jak szorstko go wtedy potraktowałam. Choć, jak mam być szczera, nie było to bardzo niegrzeczne. Odkryłam jego kolejną cechę- chłopak jest bardzo wrażliwy. Wyszłam z restauracji i skierowałam się ku kanapie, którą zajmował wtedy blondyn. Rozsiadłam się wygodnie i przymknęłam oczy. Morskie tęczówki chłopaka znów zaczęły się błąkać po mojej głowie, a jego dźwięczny śmiech zadomowił się wewnątrz mnie. Otworzyłam oczy i spuściłam głowę, zastanawiając się nad tym, co by było, gdybym została z nim tu dłużej. Jakie mielibyśmy tematy, czego jeszcze bym się o nim dowiedziała. Wbiłam ręce w materiał kanapy. Nie zrobiłam tego celowo, a jednak...moja prawa dłoń natknęła się na jakiś przedmiot. Przedmiot? Nie. Z zagłębienia kanapy wyjęłam kartkę papieru w kratkę, była poskładana tyle razy, ile się dało. Miałam przeczucia. Z podekscytowaniem zaczęłam ją otwierać, aż w końcu zobaczyłam pochylone pismo.
"Jass? Wiedziałem, że w końcu to znajdziesz. Nie pożegnaliśmy się, ale to dobrze, bo wiem, że już niebawem się spotkamy. Nie sądzę, by to, że się poznaliśmy było, jak to powiedziałaś "czystym przypadkiem."
Niall"
Przeczytałam te kilka zdań dokładnie dziewięć razy. Po prostu nie mogłam w to uwierzyć. Nigdy nie wpadłabym na to, żeby zostawić to właśnie w tym miejscu. Mógł to dać przecież Harry'emu. Na pewno by nie przeczytał. Poza tym, co on jakiś jasnowidz? Skąd wiedział, że tu usiądę, szczególnie, że 'zakopał' tą kartkę tak głęboko. I skąd mógł mieć pewność, że się jeszcze spotkamy?
-Jass, co ty tu robisz?- wybił mnie z rozmyślań głos taty.
-Nic- mruknęłam pospiesznie, składając kartkę i chowając ją do tylnej kieszeni spodni.
-Gotowa?
Skinęłam głową i bez słowa powędrowałam na górę po walizki.

-Wszystko w porządku?- Harry patrzył na mnie wyraźnie zaniepokojony. Opierał się o drzwi pasażera. Siedziałam już w samochodzie i czekałam tylko na to, aż wyruszymy.
Wysiliłam się na uśmiech.
-Tak, po prostu jestem ciekawa, co to za znajomi.
-Najlepsi ludzie pod słońcem!- wyszczerzył się i sprzedał mi buziaka w policzek- Zapinaj pasy i do zobaczenia za dwie godzinki.
Patrzyłam, jak odchodzi w stronę swojego samochodu i zajmuje to samo miejsce, co ja. Po chwili usłyszałam obok mnie trzaśnięcie drzwi.
-No to w drogę- huknął mój ojciec i odpalił silnik.

"Wracacie?"- odczytałam sms-a od Sashy, kiedy tata właśnie parkował przy jakimś domku jednorodzinnym.
"Po części. Zatrzymujemy się jeszcze u jakiś znajomych Harry'ego."
"Na noc?"
"Chyba."
"Uuu, tylko weźcie wspólny pokój!" - Matko! Co z niej za mały zboczeniec.
"Zdefiniować Ci słowo 'przyjaciel'?"- odpisałam lekko zirytowana.
"Nie trzeba, wiem, co to znaczy ;)"
Z nią to siedem światów, pomyślałam i wysiadłam z samochodu, a raczej wypadłam wyciągana przez lokatego. Chłopak był wyraźnie podekscytowany.
-Witajcie w Doncaster!- zawołał.
Przewróciłam oczami i podążyłam za nim. Tak w zasadzie to nie miałam innego wyboru, bo moje ręce były uwięzione. Harry otworzył drzwi tak, jakby wchodził do swojego domu.
-Żadnej kultury!- prychnęłam ze śmiechem.
-Jesteśmy!- krzyknął, kompletnie nie zwracając na mnie uwagi.
Po schodach zbiegł... słoń, mamut, struś? Nie wiem, co to było, ale rzuciło się na mojego przyjaciela z takim impetem, że wylądowali na podłodze. Bynajmniej leżąc na tej podłodze, nie przemieszczał się tak prędko i mogłam ocenić, jak wygląda. Brązowe, rozczochrane włosy, bluzka w granatowe paski, czerwone spodnie z dresu i bose stopy właśnie maltretowały Styles'a.
-Hej! Zostaw mojego Harry'ego!- krzyknęłam ze śmiechem.
Chłopak w tempie błyskawicznym stanął na baczność, ukazując przy tym swoją twarz. Swoją...piękną twarz. Mamuniu, jakie on miał oczy! Niebiesko- zielone tęczówki błyszczały się z radości, mimo że jego mina była teraz śmiertelnie poważna.
-Tak jest!- zasalutował mi- Louis Tomlinson, madame- Podałam mu rękę, żeby się przywitać, ale on delikatnie ujął moją dłoń i złożył na niej pocałunek.
Trzymajcie mnie, bo zaraz się rozpłynę!
-Jasmine Brad- uśmiechnęłam się, czując, że moje policzki przyjmują różowa barwę.
-Och, wiem- machnął ręką- Co Harry się o tobie naopowiadał!
Spojrzałam wymownie na mojego przyjaciela, ale on skwitował to tylko śmiechem.
-Chodź, oprowadzę cię po domu- doskoczył do mnie Louis, nadstawiając swoją rękę. Ujęłam ją więc i udając królewską parę, ruszyliśmy naprzód z zamiarem zwiedzenia tego ogromnego domu.
______________
Ugh i jest ten 6. rozdział. Osobiście nie jestem zadowolona, no ale mam nadzieję, że Wam się spodoba.
I pojawił się LOUIE! <3
Btw. tylko 16 komentarzy? :( Dzięki. Wcześniej było więcej. Bloga obserwuje 26 osób ( i oby było ich co raz więcej) , a tylko tyle komentarzy. No cóż, może teraz będzie więcej ;)
Anyway, dziękuję z tyle wejść :)
Love yaa xx


12 komentarzy:

  1. Wohoo i jest i Lou :D jak zawsze zabawny XD Rozdział boski *_______* I ta wiadomość od Niall'a nigdy bym na to nie wpadła !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tamtamdam ;D Louis ! <3 juz sie boje ci ty dalej tu planujesz :D ;> czekam na kolejny rozdział, a ten oczywiście świetny jak wszystkie :D :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no ja wiedziałam że z Niallem to jeszcze nie koniec xx P.S pojawił się trzeci członek zespołu, to znaczy że będą wszyscy?

    czekam na nn xx

    OdpowiedzUsuń
  4. mmm;dd super
    @casalmonikk

    OdpowiedzUsuń
  5. mądry Horanek<333 a Louie? I LOVE IT!!!!
    czekam na nn<33

    OdpowiedzUsuń
  6. hahaha świetny rozdział ^^ czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ty frajerasku już nie narzekaj że tak mało komentarzy xd i tak masz ich dużo :D ps. założyłam już nowe konto i nie muszę cisnąć z naszego wspólnego :D a co do rozdziału to .... CZEGO TAKI KRÓTKI !? ja tu się przymierzyłam do czytania wypracowania a tu takie maleństwo ;d no ale wiesz, całkiem przyzwoicie xd nie no . Swietny jest ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. genialny rozdział, czekam na więcej! :D
    @Karolaxxx1
    gdy czytam twoje rozdziały to daja mi wenę na mojego bloga<333

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja wiem, że Niall nie pojawi się tu przypadkowo ! Ja myśle, że z tego coś będzie ! Kurcze czyżby mieli pojawić się tu wszyscy z 1D ?! Oby :D
    Podoba mi sie Twoj blog ^^
    Czekam na kolejne rozdziały .


    @Niall_Zayn_x33

    OdpowiedzUsuń
  10. mi sie tam podoba! tylko trochę dłuższe!;)
    tyskaa16

    OdpowiedzUsuń
  11. Suuper, na serio jest aaa. Ciekawa to karteczka od Nialla, nawet bardzo :3 przerażasz mnie swoją wyobraźnią :p ale to bardzo pozytywne :)
    @Jellula

    OdpowiedzUsuń
  12. super. kocham tego bloga i zapraszam do siebie
    http://vas-hapenin.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń