wtorek, 3 kwietnia 2012

#2 " I need you here with me now"

Och cholera jasna, czy to słońce nie ma już gdzie świecić? Naprawdę? Akurat mój pokój? Niech wybierze sobie inny kąt padania chociaż...na przykład...no nie wiem. NIE MOJE ŁÓŻKO!
Wściekła przeniosłam moje chude nogi na brzeg łóżka i usiadłam. Sięgnęłam po mój mały kalendarzyk i długopisem narysowałam jedną kreskę przy dzisiejszej dacie.
Jeżeli przeżyję, pomyślałam, wieczorem pojawi się tu druga kreska. Kręcąc głową, wstałam i skierowałam się do łazienki.
Dzień pierwszy czas zacząć.

-Stęskniłam się za nartami- stwierdziłam, przeżuwając bułkę z nutellą.
-Powinnaś w takim razie podziękować tacie, że cię tu zabrał- odezwał się Harry.
Chłopie, podpadasz mi!
Siedzieliśmy w czwórkę przy śniadaniu w ogromnej hotelowej restauracji. Co, jak co, ale trzeba przyznać, że z wyborem miejsca naszego zakwaterowania trafili cudownie. Choć, moim zdaniem, zapewne wybierał je pan Styles.
-Długo jeździsz na nartach?- zagadnął chłopak, widząc, że nie mam zamiaru wyrazić ani odrobiny wdzięczności mojemu ojcu.
-Dwanaście lat.
-Łooooooo.
-Całkiem sporo, co? A ty kiedy pierwszy raz postawiłeś swoje kacze nóżki na nartach?
-Jasmine!- przerwał nam tata.
-Z tobą rozmawiam?- warknęłam.
-W porządku, proszę pana, to nic takiego-uśmiechnął się lokaty.
Lizus!
-A więc?- ponowiłam pytanie.
-Dziewięć.
Skinęłam głową, biorąc łyk herbaty i przeniosłam wzrok na szklaną szybę. Zdecydowanie lepszy widok. Góry, śnieg i słońce- coś pięknego. Na szczycie było widać narciarzy; jedni pokonywali trasę, niczym zawodowcy, inni dopiero rozpoczynali tą zabawę. I nagle w mojej głowie pojawił się obraz moich pierwszych dni na nartach.
-Nie zjadę już więcej !- krzyknęłam.
-Kochanie, to dopiero pierwszy zjazd, spokojnie.
-Nie będę spokojna, w życiu nie polubię tego sportu- jęczałam.
I wtedy moja mama uśmiechnęła się chytrze. Do tej pory nie mam pojęcia, jak tego dokonała, ale już po kolejnym zjeździe, chciałam więcej. Zaczęła się rodzić we mnie miłość do tego sportu i od tamtego czasu, to ja zostaję najdłużej na stoku.
-Do pokoju raz!- wyrwał mnie z rozmyślań rozbawiony głos pana James'a- Za pół godziny widzimy się na dole.
Zasalutowałam i ze śmiechem ruszyłam na górę. Nie obróciłam się, ale mogłam sobie wyobrazić ich zdziwione miny na dźwięk mojego śmiechu. Poprawka, zdziwione miny należały do mojego taty i Harry'ego. Pan Styles znał mnie za dobrze, chyba żadno moje zachowanie nie mogłoby go zdziwić.
Czy to dziwne, że dorosłego mężczyznę uważałam za przyjaciela? Nie dla mnie. On mnie rozumiał. Tak, ktoś może powiedzieć "pedofil", ale jak mogę nazwać pedofilem, przyjaciela taty? Nic z tych rzeczy. Ja po prostu wiedziałam, że jeśli będę potrzebować dojrzałej rady, zawsze mogę się do niego zwrócić.
Spodnie, polar, czapka, bandana, kurtka- gotowe. Kask i buty do ręki.
-Idę na dół- oznajmiłam tacie.
Nawet nie zareagował, kontynuował zakładanie spodni. Równie dobrze mogłabym teraz wyskoczyć z balkonu, z jego strony nie byłoby żadnej reakcji. Westchnęłam i wyszłam na korytarz.
Drogę do auta pokonałam jak najszybciej. Wszystko byleby tylko znaleźć się sam na sam z kim?
-Harry, jak ja cię dawno nie widziałam- powiedziałam zgryźliwie.
Mother of God, zeszłam tak szybko tylko dlatego, by pobyć chwile sama i nacieszyć się tym pięknym widokiem i świeżym powietrzem, którego w Londynie nie było.
-Też się za tobą stęskniłem- mruknął chłopak. Ani trochę nie ruszyła go moja odzywka. Może nie był taką ofiarą?
-Gdzie są narty?- rzuciłam w jego stronę, siadając w bagażniku.
-Chyba w środku- wskazał na tylne drzwi samochodu.
-Mhm.
Wyciągnęłam z kieszeni telefon. Trzy nieodebrane wiadomości.
Pierwsza od mamy:
"Miłego dnia, kochanie :)"- słodkie.
Druga od mojej przyjaciółki Grayce:
"Nie będę Ci zawracać głowy, ale zapamiętaj wszystko dokładnie, bo zaraz po Twoim powrocie czeka Cię "niespodziewana wizyta :D x"- już się boję tej wizyty.
Autorką ostatniej była Sasha:
"I co, chłopak taki zły jak myślałaś?"
"Chyba nie...To się okaże..."
"Wygląd?"
"OCZY !"
"Haha, czyli nie tak źle :) Baw się dobrze"
Uśmiechnęłam się, co raz optymistyczniej zaczęłam podchodzić do tego dnia. Może zmienię nastawienie do osobnika, który właśnie przede mną stoi i uważnie mi się przygląda, myśląc, że tego nie widzę? Czasem pozory mylą, prawda?
-Wsiadajcie do auta, dzieciaki! Im dłużej pojeździmy tym lepiej- rozległ się gruby głos mojego ukochanego tatusia właśnie wtedy, gdy chciałam nawiązać rozmowę.
Dzięki ojciec, twoje wyczucie zawsze ok.

Odepchnęłam się raz i drugi, i trzeci. Wiatr zaczął okalać moją twarz. Kolana uginały się raz w prawo, raz w lewo. Przyspieszałam. Kątem oka widziałam, że mnie dogania. Nie dam się tak łatwo. Dwanaście lat nauki nie poszło na marne i zaraz ci to udowodnię, pomyślałam. Prawy kijek, lewy kijek. Byłam na prowadzeniu. Przede mną pojawił się wyciąg. Już mnie nie prześcignie. Dumna odepchnęłam się jeszcze dwa razy i ostro zahamowałam.
-Dalej uważasz, że jesteś lepszy?- prychnęłam.
-To dopiero pierwszy zjazd.
-Tłumacz to sobie, jak chcesz.
Ruszyłam w stronę wyciągu.
Kanapa podjechała i usiedliśmy obok siebie.
-Powiedz mi, o co ci chodzi?- odezwał się niespodziewanie.
-Hm?
-Dlaczego jesteś taka oschła?
-Nie sądzę, żeby to była twoja sprawa.
-I znowu- mruknął.
-Harry...- zaczęłam- Musisz mnie zrozumieć.
-Jak mam cię zrozumieć, skoro nic o tobie nie wiem?
-To trudne...
-Cholernie! Czemu mojego tatę tak lubisz, a ze mną nawet nie chcesz rozmawiać?
-Znam go, a ciebie nie.
-A jak chcesz mnie poznać, nie rozmawiając ze mną?
-Przecież rozmawiamy.
-Jasmine...
-Okej, okej- westchnęłam- Ale nie teraz, dobrze? Teraz jesteśmy na nartach. Pozwól mi oderwać się od wszystkiego i robić tylko i wyłącznie to, co kocham.
-Całe dwa tygodnie?
-Powiedziałam- "teraz".
________
Drugi rozdział gotowy (: Mam nadzieję, że spodobają Wam się tak, jak prolog i pierwszy rozdział :) 
Komentujcie i dodawajcie bloga do obserwowanych. To naprawdę dla mnie wiele znaczy (: x







12 komentarzy:

  1. Widać, że akcja zaczyna się rozkręcać. (http://i-should-have-kissed-you-1d.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak ! Śnieg narty góry boże kocham te klimaty <3 Czy ty zawsze musisz wszystko tak świetnie opisywać ?! No ja się kurczę pytam dlaczego ja nie mam takiego talentu do pisania ?! haha nie no żartuję .:D Fajnie , że akcja rozkręca się tak powoli a nie od razu wszystko za jednym zamachem :D Jestem ciekawa jak potoczą się losy tej dwójki ;d Więc zabieraj się za pisanie kolejnego rozdziału bo normalnie umre z niecierpliwości . I mówiłam już że kocham to opowiadanie ? Nie ? To powiem teraz KOCHAM TO OPOWIADANIE <3 A tak na serio pisz dalej bo masz talent dziewczyno ! Ej ej ej jutro ostatni dzień do szkoły można by się spotkać <3 o ile chcesz :D Dobra to nie tyczyło się opowiadania . haha ale się rozpisałam normalnie felieton ! dobra kończę . Bardzo fajnie czekam na nn @CallMeMaybe_17 i wbij też do mnie !<3 http://desiagneted-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. uhuhuhuuhuhuhuh :D co ja tu widzę :D czyżby Jasmine zwierzy się Harry'emu z sekretu ? ;> no nieźle :D fajnie opisałaś to jak dziewczyna zjeżdżała ze stoku *__* a jeszcze fajniej było jak siedzieli razem na tym czymś co się jeździ w góre i w dół :D tylko szkoda że tak szybko urwałaś :< mam nadzieję że nie zrobisz przeskoku tylko będzie kontynuacja tej sytuacji ^___^ Kochaaam Ciebie ja :D

    OdpowiedzUsuń
  4. nie będę się rozpisywać, jest po prostu świetnie ;) wgl fajny pomysł z tymi tytułami z tekstów piosenek ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. podoba mi się :D
    Jeszcze toche i akcja się rozkręci ^.^

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG<2
    Zajebiście piszesz i widać ze masz pomysł.
    Już chce następny!<333333
    aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa~!
    @causalmonikk

    OdpowiedzUsuń
  7. Och kurwa no to przecież zajebiste jest xd długo czekałam, ale warto ^^ jak każdy liczę na kolejny ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. cudnyyyy;) strasznie sie go szybko czyta;/
    czekam na wiecej:*
    @tyskaa16

    OdpowiedzUsuń
  9. jasne ze sie podoba! jest genialny! masz talent dziewczyno ♥
    @craazygirl1D

    OdpowiedzUsuń
  10. Haha fajna ta Jasmine :D
    Rozdział jest booski i ja chcę już nn! więc masz ja pisać i to teraz xD

    Zapraszam do mnie,liczę na to,że skomentujesz to dla mnie ważne ;)
    http://we-say-goodbye-in-the-pouring-rain.blogspot.co.uk/2012/04/rozdzia-1.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  11. Obserwuję twojego bloga ! xd i dodaję do czytanych na throw-the-key.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń